Pod koniec XVIII w. na mapie świata pojawiło się nowe państwo – Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, które powstało z połączenia dawnych brytyjskich kolonii w Ameryce Północnej. Po zwycięstwie w wojnie o niepodległość i uchwaleniu konstytucji USA potrzebowały czasu na uregulowanie problemów wewnętrznych. Dopiero po okrzepnięciu młody kraj podjął starania o rozszerzenie swoich wpływów.
W 1823 r. prezydent James Monroe ogłosił program izolacjonizmu, czyli nieangażowania się w sprawy europejskie, pod warunkiem, że Europa nie będzie mieszać się w kwestie obu Ameryk.
W ciągu całego XIX w. USA stały się potęgą gospodarczą, a gospodarka amerykańska rozwijała się dzięki Europejczykom. Od końca wojny secesyjnej (1865) do wybuchu I wojny światowej przybyło tutaj ok. 25 mln emigrantów europejskich (głównie Irlandczyków, Włochów, Niemców i Polaków).
I wojna światowa przyniosła kres izolacji USA. W 1917 r. Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Niemcom. Po zakończeniu wojny głównym architektem ładu pokojowego stał się prezydent Woodrow Wilson, zaangażował się w tworzenie Ligi Narodów, ale Stany nie przystąpiły do organizacji, ponieważ na początku lat 20. XX w. powróciły do polityki izolacjonizmu.
PS. Kolejna izolacja Stanów Zjednoczonych zakończyła się 7 grudnia 1941, kiedy to hawajska baza armii USA w Pearl Harbor została zaatakowana przez lotnictwo japońskie (w najbliższą sobotę wypada więc 78 rocznica przystąpienia USA do II wojny światowej).